Zanurz się, czyli wykorzystanie immersji

Mam znajomych, którzy przez kilka lat uczyli się języka niemieckiego. Niemal na wszystkich etapach szkolnej edukacji. Uczyli się, a… niewiele umieli. „Ich heiße Adam”, „Ich wohne in Racibórz”, „Mein hobby ist sport”. Tyle godzin lekcyjnych przeznaczonych na szlifowanie niemieckiego, a zasób przyswojonych słów i zwrotów – mierny.

Po zakończeniu szkolnej edukacji spora część z tych osób zdecydowała się na emigrację. Pojechali do pracy do Niemiec, do Austrii. Kilka miesięcy spędzonych tam, na miejscu, spowodowało, że nauczyli się niemieckiego. W takim stopniu, by swobodnie się nim posługiwać. Nie wkuwali słówek, nie wertowali podręczników. Oni na co dzień słyszeli obcy język, byli nim otoczeni. Chcąc, nie chcąc, uczyli się „przy okazji”.

Albo wyobraźmy sobie naukę pływania. Jaki jest najlepszy sposób, by nauczyć się pływać? Rzecz jasna instruktor powie nam najpierw o technice, o zasadach, o prawidłowym oddychaniu. Ale wreszcie kursant znajdzie się w wodzie, w basenie. Zanurzy się. Najpierw tam, gdzie jest płytko. Na tyle płytko, że może pewnie stanąć, czuć, że ma pod stopami podłoże. Ale będzie już otoczony wodą. Zacznie stosować zasady, o których się uczył. Przełoży teorię na praktykę.

Wróćmy jeszcze na chwilę do nauki języka obcego. Jedną z najpopularniejszych metod przyswajania języka jest immersja, czyli – z angielskiego – zanurzenie. Immersja językowa to na przykład wyjazd za granicę. Tam jesteśmy stymulowani przez cały czas, jesteśmy całkowicie otoczeni językiem obcym – słyszymy go w sklepie, w kinie, w telewizji, u lekarza. Chodzi o maksymalną ekspozycję na język. Ale podobną stymulację możemy stworzyć sobie nie wyjeżdżając z kraju. Przykłady? Słuchanie i tłumaczenie piosenek obcojęzycznych, czytanie książek, przepisów, oglądanie filmów czy seriali. Wszystko to daje nam ekspozycję na pożądaną mowę, akcent itd. By jeszcze mocniej „otoczyć się” językiem możesz zmienić sobie język aplikacji i menu w telefonie i komputerze. Możesz przykleić karteczki z nazwami przedmiotów w mieszkaniu w języku, którego się uczysz. Możesz głośno wypowiadać nazwy tych przedmiotów, które akurat bierzesz do ręki. To wszystko bardzo pomaga.

Immersję możesz wykorzystać w zasadzie przy nauce czegokolwiek. Pomaga w tym tzw. pamięć utajona, która istnieje obok pamięci jawnej, świadomej.

Uświadamia to historia Daniela, który w wyniku choroby stracił pamięć. Jakby tego było mało, nie był w stanie tworzyć żadnych nowych wspomnień. Nie pamiętał wydarzeń, osób i sytuacji z przeszłości, a dodatkowo nie potrafił kodować nowych. Badacze postanowili dokładniej przyjrzeć się jego przypadkowi. Zaobserwowali, że wobec niektórych osób Daniel jest miły i sympatyczny (mimo że ich nie rozpoznaje), a do pozostałych osób nie pała szczególną sympatią. Te odczucia u Daniela były stałe, nie zmieniał on podejścia.

Badacze postanowili sprawdzić, z czego wynika takie podejście mężczyzny, więc przeprowadzili eksperyment. Polegał on na wprowadzeniu do otoczenia Daniela trzech różnych osób, które miały odgrywać różne role – dobrą, złą i neutralną. Przez kilka dni Daniel poznawał podstawione osoby (ale w wyniku choroby nie kodował tych wydarzeń). Na koniec pokazano mu zdjęcia wszystkich trzech osób i spytano, która z nich mogłaby zostać jego przyjacielem. W 80 proc. pacjent wybierał osobę dobrą albo neutralną. Daniel – mimo że nie pamiętał żadnej z tych osób, wybrał konkretną osobę nieświadomie i intuicyjnie.¹ Jego mózg podpowiadał mu, kto jest osobą wartą zaufania, choć świadomie Daniel nie potrafił wyjaśnić, z czego wynikają jego wybory. Funkcjonowanie pamięci utajonej polega na tym, że jej procesy mają charakter automatyczny i nie wymagają zaangażowania uwagi ani zamiaru zapamiętania informacji. Nie zastanawiamy się jak jechać na rowerze, nie zastanawiamy się jak mówić w języku polskim. My po prostu to robimy.

Specjaliści zwracają też uwagę na konieczność rozróżnienia dwóch pojęć: immersji – czyli częściowego zanurzenia, np. w nauce języka obcego, oraz submersji, czyli całkowitego zanurzenia. Mogłoby się wydawać, że ucząc się czegoś, lepiej korzystać z metody submersji. Okazuje się, że to jednak częściowe zanurzenie daje lepsze rezultaty. Dlaczego tak jest? Bo wiąże się z mniejszą frustracją i mniejszym stresem.²

Przesada nie jest wskazana. Chcesz nauczyć się języka hiszpańskiego? Zamiast w każdej wolnej chwili słuchać hiszpańskojęzycznej muzyki, radia, filmów, korzystać tylko z hiszpańskich przepisów kulinarnych, wertować książki o hiszpańskiej kulturze i tamtejszych osobistościach, a później denerwować się „dlaczego tyle czasu poświęcam nauce, a efekt jest gorszy, niż sobie wyobrażałem”, lepiej korzystaj z metody małych kroków. Ogranicz się do tego, co sprawia Ci przyjemność. Lubisz muzykę? Słuchaj jej w języku hiszpańskim, tłumacz piosenki, które najbardziej przypadły Ci do gustu. Nie zamęczaj się, nie zadręczaj, a efekty przyjdą „przy okazji”.

Immersja to nazwa metody, która pochodzi od angielskiego słowa “immersion”, czyli “zanurzenie”. Najczęściej stosuje się ją w odniesieniu do nauki języka obcego. Polega na maksymalnym otoczeniu się językiem, którego chcemy się nauczyć. Ale możesz wykorzystać ten sposób do przyswajania wiedzy z każdej innej dziedziny.

Rozróżniamy dwie metody: immersję – czyli częściowe zanurzenie, oraz submersję – całkowite zanurzenie. Immersja wiąże się z mniejszym stresem i presją, dlatego jest bardziej skuteczna.

¹ Metoda nauki angielskiego – immersja, czyli „zanurzenie”, https://przelambariere.pl/metoda-nauki-angielskiego-immersja-czyli-zanurzenie (dostęp: 29.07.2021).
² Kotarski R., Włam się do mózgu, Warszawa 2017, s. 249.
f
1942 Amsterdam Ave NY (212) 862-3680 chapterone@qodeinteractive.com

    Free shipping
    for orders over 50%